logo

ekologia, ekolodzy, eko, zieloni, Green Peace, WWF Polska, Augustów, Dolina Rospudy, recycling, segregacja śmieci, happening, John Seed, Zgromadzenie Wszystkich Istot, foliówkom stop, Ekomiko, torby foliowe, farmy wiatrowe, elektrownie wiatrowe, solar, energia słoneczna, lasy deszczowe, Iza Miko, Matka-Ziemia, puszcza, wilk, niedźwiedź, Anna Lissewska, Dominik Linowski, Katarzyna Brańska, firma Faktura, Carlin International, Anna Piekut, środki owadobójcze, ekobawełna, teatr Grotowskiego, afrykańskie słonie, okręt Rainbow WarriorMało kto chce dziś mieszkać w puszczy, chodzić w ekologicznych łapciach z nie-skóry, zrezygnować z samochodu i wygodnej autostrady. Ekolodzy też nie! Wcale nie mają zamiaru zapędzić nas do kurnych chat i zmusić do ustępowania z drogi każdej żabie i żuczkowi gnojarkowi. Dziś, w białych koszulach z ekobawełny, piszą na papierze z recyclingu projekty ustaw dotyczących zrównoważonego rozwoju. Dlaczego więc w naszej świadomości wciąż tkwi obraz nawiedzonego szaleńca wiszącego na kominie elektrowni?


Cóż to były za widowiska: te mityczne szarże okrętu Rainbow Warrior, brodacze mieszkający na kominach lub drzewach na znak protestu przeciwko budowie elektrowni jądrowych czy wycinaniu lasów deszczowych. Dziś na świecie mało kto wierzy w metodę wstrząsów i prowokacji w budzeniu świadomości ekologicznej. A jednak oko mamy wyostrzone na takie właśnie happeningi. W pojęciu przeciętnego Polaka ekolog wciąż jest nawiedzonym wariatem, który bardziej kocha ptaszki niż ludzi i przypina się do drzew z lada powodu. Chętnie dostrzegamy skrajności, np. ostatnie doniesienia z Wielkiej Brytanii, gdzie kobiety deklarują rezygnację z macierzyństwa, by chronić Matkę-Ziemię przed przeludnieniem i kryzysem energetycznym. Takie sensacje zawsze łatwiej przebiją się do mediów niż żmudne prace nad tym, jak prowadzić ochronę afrykańskich słoni, a jednocześnie obronić przed nimi pola ekologia, ekolodzy, eko, zieloni, Green Peace, WWF Polska, Augustów, Dolina Rospudy, recycling, segregacja śmieci, happening, John Seed, Zgromadzenie Wszystkich Istot, foliówkom stop, Ekomiko, torby foliowe, farmy wiatrowe, elektrownie wiatrowe, solar, energia słoneczna, lasy deszczowe, Iza Miko, Matka-Ziemia, puszcza, wilk, niedźwiedź, Anna Lissewska, Dominik Linowski, Katarzyna Brańska, firma Faktura, Carlin International, Anna Piekut, środki owadobójcze, ekobawełna, teatr Grotowskiego, afrykańskie słonie, okręt Rainbow Warrior, Białowieżawieśniaków czy dyskusje o przebiegu dróg. No chyba, że nabiorą takiej temperatury jak polska batalia o obwodnicę Augustowa i słynną Dolinę Rospudy. Coś się jednak zmienia.

„Pracuję w WWF  już prawie cztery lata i jeszcze nie spotkałam się z opinią, żebyśmy byli jakimiś szalonymi ekooszołomami – mówi Anna Piekut z organizacji ekologicznej WWF Polska. -  Przynajmniej nikt nie powiedział tego wprost w rozmowie ze mną. A zajmuję się komunikacją, więc mam kontakt z różnymi osobami. Pracując w Warszawie, widzimy, że świadomość ekologiczna Warszawiaków rośnie z dnia na dzień, weźmy choćby akcję „Foliówkom stop”. Ludzie zrozumieli o co chodzi i chętnie noszą torby wielorazowego użytku. WWF dba o ochronę przyrody z ludźmi i dla ludzi. Pracujemy też  z przedstawicielami biznesu. Nie boimy się namawiać firmy do tego, by zmieniały swoją działalność na bardziej proekologiczną. I udaje nam się to, bo ekologia zaczyna się opłacać. Nie tylko wizerunkowo”. Współcześni ekologowie bliżsi są pozytywistom niż romantykom, częściej mają w ręku kalkulator niż transparent. W Polsce jednak ciągle budzą  sceptycyzm, czasem otwartą wrogość. Ekologia wydaje nam się jakimś luksusem dla bogatych, zagrożeniem dla biednych. Opędzamy się od niej za pomocą kilku zdań wytrychów.