Anna Ławniczak: Po czym można poznać, że poradziliśmy sobie z poczuciem winy?
Anna Lissewska: Kiedy pamiętamy, a nie rozpamiętujemy. Pamiętać, to znaczy mieć w głowie rzeczywistą sytuację, jaka miała miejsce. Jeśli nie mogliśmy przeboleć śmierci mamy i mieliśmy poczucie winy, że nie dość ją kochaliśmy to oznaką, że sobie z tym poradziliśmy będzie pamięć o niej takiej jaką była. Z zaletami, ale i wadami. To pozwala na wbudowanie jej w nasz świat wewnętrzny. Fizycznie jej nie ma, ale psychologicznie jest w nas. Wtedy można się odwołać do jej dobrych rad i wspomnień jej czułości czy dobrej kuchni. Jeśli wspomnienie mamy za każdym razem sprowadza rozpacz albo próbujemy zagłuszyć ją maniacką aktywnością, to znaczy, że nie odrobiliśmy lekcji. Podobnie, gdy wspominamy osoby, które skrzywdziliśmy. Jeśli wspomnienie wywołuje wciąż ten sam wstyd, złość i chęć usprawiedliwiania się, to jeszcze długa droga przed nami.
Rozmawiała: Anna Ławniczak
Anna Lissewska - psychoterapeutka, prowadzi głównie psychoterapię psychoanalityczną indywidualną oraz grupy analityczne. Ma doświadczenie w pracy z osobami psychotycznymi. Prowadzi też konsultacje dla par. |