logo

Skała, której dano życie
Lalibela, miejsce najświętsze dla etiopskiego kościoła ortodoksyjnego, jest magiczna. Legenda głosi, że to aniołowie pomogli w powstaniu jedynych w swoim rodzaju jedenastu kościołów wykutych w skale. Czerwony półcień, wypłowiałe twarze świętych spoglądające ze ścian, pajęczyna wąskich przejść, stromych schodów, korytarzy i tuneli oraz skupione twarze księży. Mają niewyczerpaną życzliwość i niezgłębione pokłady tolerancji wobec wszystkich, którzy przychodzą tu ze swoim pośpiechem, niestosownością zegarków, wścibstwem aparatów i niedyskrecją lamp rozdzierających półmrok. Cisza i nieodparte wrażenie nieprzemijania. Kobiety w bieli, rozmodlone, z czołem opartym o ścianę. Mnisi ze spojrzeniem odwróconym od tego świata.

Kościoły to nie tylko kamienie opowiadające o chrześcijańskiej historii tego skrawka ziemi. To również ludzie stąd, pełni tak żarliwej wiary, jakiej nie znalazłam dotąd nigdzie indziej. Dzięki nim Lalibela jest zarazem historią i legendą, przeszłością i teraźniejszością. Nazwa wywodzi się z legendy o cesarzu Lalibeli. Jego kołyskę miał obsiąść rój pszczół. Matka odczytała ten Etiopia, Timkat, Chrzest Jezusa, królowa Saba, Salomon, Aksum, Gondar, Wielki Rów Afrykański, dabtaras, mequamias, kebero, sistrum, Arka Przymierza, Poszukiwacze zaginionej arki, Tabot, chrzcielnica, krzyż, kantyczki, Lalibela, jedwabny szlak, Persja, Rzym, modlitewny bęben, etiopski kościół ortodoksyjny, wieża Babel, cesarstwo Kuhsan, Lalibeli, Jezus, Jan Chrzciciel, Jordanznak jako wróżbę przyszłej wielkości. Wykrzyknęła wtedy „Lalibela”, co oznaczało „pszczoły rozpoznały swego władcę”. Dziś tłumaczy się to prościej: „jedzący miód”. W losy Lalibeli wmieszał się Bóg. Kiedy zazdrosny o jego przyszłą wielkość brat podał mu truciznę, aniołowie zanieśli go do nieba po ratunek. Bóg obiecał mu życie i władzę królewską, ale za cenę wybudowania dziesięciu kościołów wspanialszych od wszystkiego, co wcześniej wzniesiono ku bożej chwale.

Lalibela poświęcił swą młodość klasztornym rygorom. Odbył pielgrzymkę do Jerozolimy w towarzystwie aniołów, które uniosły go do Świętego Miasta. Po powrocie założył w górach Lasta swoje królestwo ze stolicą Roha i rozpoczął dzieło budowy dziesięciu kościołów. Jak chce legenda, to, co zostało zrobione w dzień, w nocy podwajały swoją pracą anioły. Po śmierci władcy w 1220 roku, aby uwiecznić imię niezwykłego króla, nazwa miasta została zmieniona na Lalibela. Dwie grupy kościołów przedziela symboliczna rzeką Jordan. Po jednej stronie jest sześć świątyń, po drugiej – cztery. Zgodnie z legendą, kiedy dziewięć kościołów zostało już ukończone, Święty Jerzy przyszedł do Króla Lalibeli z wymówką, że nie zbudował żadnego ku jego czci. Lalibela przyrzekł mu najpiękniejszy ze wszystkich. Beta Giorgis, kościół Świętego Jerzego, pozostaje zupełnie oddzielony od reszty. Z miejsca, w którym się znajduje, rozciąga się wspaniały widok na wioskę,  wzgórza i całą prześwietloną słońcem przestrzeń. W Lalibeli  przeżyłam najpiękniejsze religijne misterium. Timkat, największe święto etiopskiego kościoła ortodoksyjnego, ma niepowtarzalną, trudną do opisania atmosferę. To jedno z tych wydarzeń, które warto przeżyć.