logo

Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis dla Sławomira Zygmunta
Sztuka teatralna Sławomira Zygmunta - premiera 2 sierpnia 2024
Nowa powieść Sławomira Zygmunta
Paryż dla tych, co odeszli
Sławomir Zygmunt - nowa płyta Wódeczko, wódeczko
Teledysk Koledzy płyną na ostatni rejs promujący płytę Wódeczko, wódeczko
Sławomir Zygmunt - Wódeczko, wódeczko
Bajka Przygody żółtego bałwanka z muzyką Sławomira Zygmunta
Nowa powieść Sławomira Zygmunta
Sławomir Zygmunt - Na balkonie
Na koncert Sławomira Zygmunta - Jubileusz 40-lecia pracy artystycznej zaprasza Sławek Wierzcholski
NEW ALBUM OF SŁAWOMIR ZYGMUNT PODARUJ JEJ WRZOS / NOWA PŁYTA SŁAWKA ZYGMUNTA PODARUJ JEJ WRZOS
Nowa płyta Sławka Zygmunta: Dokąd idziesz? Do słońca! / Sławomir Zygmunt śpiewa piosenki Edwarda Stachury
Sławomir Zygmunt - Biała lokomotywa
Teledysk "Biała lokomotywa" promujący płytę "Dokąd idziesz? Do słońca", zrealizowany przez Krzysztofa Wiśniewskiego, stachuriada.pl

slawek1

Piosenkarz

ksiazki

Multimedia

media

koncerty

dziennikarz

ciało umysł dusza

Kalendarz wydarzeń

Pn Wt Śr Cz Pt So N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
Pierwsza impreza/Spotkania Zamkowe
Pierwszą muzyczną imprezą publiczną w jakiej brałem udział, była bardzo znana wtedy warszawska „Mokotowska Jesień Muzyczna”, która odbywała się w Domu Kultury przy ulicy Łowickiej. W jury zasiadały takie osobistości jak prof. Aleksander Bardini, Czesław Niemen, Jonasz Kofta. Zaśpiewałem wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego z własną muzyką. Po tym występie, ocenionym bardzo przychylnie, zasugerowano mi, żebym pojechał do Olsztyna na imprezę „Spotkania zamkowe – śpiewajmy poezję”. Zdjęcie z prawej i charakterystyczna niebieska okładka programu pochodzą właśnie z tej przepięknej imprezy, z sierpnia 1978 roku. Na drugiej gitarze zagrał ze mną szkolny kolega, Zbigniew Gielnicki. Osiem lat później Zbyszek wszedł w skład założonego przeze mnie zespołu Matanzas.
 
 
 
Okładka płytySPOTKANIA ZAMKOWE
W „Spotkaniach zamkowych – śpiewajmy poezję” brałem jeszcze udział w 1979 roku. Zakochałem się wtedy bez pamięci w pewnej dziewczynie i wyznawałem jej miłość o 5.00 rano na ławce pod zamkiem. A w 1980 roku pojechałem do Olsztyna jako gość, widz, słuchacz. Ze „Spotkań zamkowych” nie zapomnę nigdy występu Nataszy Czarmińskiej, która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Pamiętam niezwykle ciekawy, intrygujący pod każdym względem zespół Niebo, który wykonywał całe spektakle, oratoria, suity. Aż dziw, że Polskie Nagrania nie wydały im płyt. Pamiętam koncert Jacka Kaczmarskiego, Przemysława Gintrowskiego i Zbigniewa Łapińskiego i wiele, wiele innych. Wtedy „Spotkania zamkowe” trwały prawie tydzień, a koncerty odbywały się nie tylko na zamku w Olsztynie, ale także na zamkach w Nidzicy i Lidzbarku Warmińskim. To była niepowtarzalna impreza.