Moraliści mówią, że w rękach trzymamy swój los. Chiromanci twierdzą, że jest on na dłoniach wypisany. Lekarze potrafią z dłoni i paznokci dowiedzieć się sporo o naszym zdrowiu, policja nas po nich rozpozna. Kto by pomyślał, że ten kawałek ciała jest taki gadatliwy.
Artysta czy brutal
W czytaniu z kształtu dłoni specjalizują się nie tylko chiromanci. Ich wygląd budzi w nas najprostsze skojarzenia i stereotypy, za pomocą których porządkujemy świat. Dłoń o długich palcach? Dziewięć na dziesięć osób powie: ręka artysty, pianisty, arystokraty. Taki kształt kojarzy się z wyrafinowaniem, subtelnością, smakiem artystycznym lub arystokratycznym pochodzeniem. I dobrze nastawia do człowieka tych, co cenią sobie takie wartości. Szeroka, ale proporcjonalna dłoń ze średniej długości palcami wywołuje wrażenie siły, stateczności, budzi zaufanie. Taką pomocną dłoń wielu chciałoby mieć pod ręką. Natomiast niezbyt lubimy szerokie dłonie o krótkich palcach. Może dlatego, że proporcjami przypomina dłoń dziecka przyczepioną do dorosłego ciała? Mało kto się dziś do tego przyzna, ale ludziom o takich rękach gotowi jesteśmy przypisywać przyziemność, chciwość oraz pokrętny i nie budzący zaufania charakter. Chiromanci radzą zwrócić baczną uwagę na kształt kciuka. Duży i silny oznacza człowieka pewnego siebie i stanowczego, więc może warto się dwa razy zastanowić, zanim z nim zadrzemy. Mały, krótki i gruby informuje, że mamy do czynienia z nieczułym egoistą. Zgięty w kierunku dłoni lub wręcz schowany w pięści? Oj, coś ten gość ukrywa.
Kiedyś męskie dłonie mogły być spracowane i sękate. Dziś muszą być cywilizowane. To znaczy zadbane i wypielęgnowane. Stąd do męskich rąk dobrały się kosmetyczki, manikiurzystki i dermatolodzy estetyczni. Zmarszczki na dłoni? A fe! Atakujemy je laserem o nazwie Fraxel. Wypala naskórek, tworząc setki tysięcy dziurek, które po obkurczeniu się liftingują skórę. Świetlne strzały dźgają komórki wytwarzające kolagen, które zwiększają masę produkcji. Dłonie jak nowe, a na rachunku 2 tys. zł mniej. Kwotę łatwiej przełknąć, kiedy się pamięta, że dobrodziejstwa inwestycji będą trwały 3-5 lat. Wystarczy przetrzymać mniej więcej tydzień, kiedy dłonie są opuchnięte i pokryte strupkami, których nie wolno zrywać. Przez pierwsze dwa dni po zabiegu co 3-4 godziny trzeba nakładać na skórę specjalne regenerujące preparaty.
Tym, co lasery wolą zostawić bohaterom „Gwiezdnych wojen” pozostaje włożyć ręce do parafiny. Specyfik zastygając na skórze tworzy tzw. warstwę okluzyjną, rozgrzewającą i powstrzymującą ucieczkę wody. Zaschnięty kosmetyk potem się skrusza i dłonie są jak nowe. – Takie zabiegi są świetne dla żeglarzy i wspinaczy – mówi doktor Maciej Rogala z Miejskiej Farmy Piękności w Warszawie.
Paznokcie to osobna historia. Ich wygląd sporo mówi o zdrowiu. Poprzeczne bruzdki informują o kiepskim trawieniu, podłużne pokazują słabą pracę jelita cienkiego w którym odbywa się wchłanianie przetworzonego jedzenia do krwi. Miękkie i łamliwe paznokcie mogą być sygnałem zaburzeń pracy tarczycy, białe plamki mówią o nieudolnie wykonanym manikiurze lub kontakcie z rozpuszczalnikami albo o przejściu choroby z gorączką. Stan paznokci krzyczy głośno o standardach dbania o siebie. Dziś panowie obowiązkowo fundują sobie manicure. – Zawsze pytam: na wysoki połysk czy naturalnie? – mówi Olga Górecka, specjalistka pielęgnacji dłoni. Bo można nabłyszczyć paznokcie polerką albo pociągnąć specjalnym lakierem bezbarwnym dla mężczyzn. Większym powodzeniem cieszy się polerka. Panowie, u manikiurzystki nie proście o francuski manicure. Nie ma nic wspólnego z francuskim, wiecie czym.
Siatka informacyjna
Wnętrze dłoni to już czysty kosmos. Linie, wzgórki, cała mapa życia, kariery i miłości. Przez wieki dobry interes dla chiromantów, dziś też nie do pogardzenia. Kiedy zawodzą racjonalne prognozy, a najbardziej wyrafinowane metody wyliczania trendów i wzrostów trafiają kulą w płot, równie dobrze można przepowiadać przyszłość z rysunku linii na dłoniach. Wszystkich zawsze najbardziej ekscytuje linia życia. Okrąża kciuk, biegnąc od nadgarstka w kierunku brzuszka pod palcem wskazującym (wzgórek Jowisza). Długa wcale nie oznacza długiego życia! To tylko znak dużej witalności i dobrego zdrowia. Jeśli masz tę linie podwójną to pewnie kochasz władzę. Gdy jest rozgałęziona z licznymi małymi odnóżkami nie musisz się bać kryzysów, bo oznacza powodzenie w finansach. Warto zerknąć na linię głowy, zaczyna się między palcem wskazującym a kciukiem i biegnie, mniej lub bardziej poprzecznie, w kierunku przeciwległej krawędzi dłoni. Prosta jak drut znamionuje osobę logiczną lub filozofa, długa i mocna należy zapewne do kogoś bystrego, dowcipnego, zdolnego i twórczego. Rozgałęziona na końcu mówi o zdolnościach literackich, językowych lub talencie pedagogicznym. Wreszcie linia serca – biegnąca poziomo pod wzgórkami palców. Jeśli dociera do palca wskazującego – murowane szczęście w małżeństwie i miłość. Gdy kończy się pod palcem środkowym świadczy o przewadze rozsądku nad uczuciami i pewnym wyrachowaniu w związkach. Dobrze spojrzeć też co się dzieje pod małym palcem. Jeśli znajdziesz tam rozgałęzienie, zostałeś zdemaskowany: flirciarz z ciebie!
Nie da się jednak ukryć, że linie papilarne na dłoniach znacznie więcej niż chiromantom mówią policji kryminalnej. Są jak pieczątka, podpis i dowód osobisty w jednym. Coraz częściej tę naszą właściwość można wykorzystać do ochrony przed włamaniem. Kufer firmy Frontgate posiada elektroniczny zamek, który otwiera się, gdy rozpozna linie papilarne właściciela. Ten sam patent wykorzystano w laptopach. Tylko patrzeć, jak samochody będzie się kradło razem z właścicielami, by służyli jako klucze. Linie papilarne służą nie tylko identyfikacji. Na co dzień działają na tej samej zasadzie co bieżnik opony samochodowej. Pomagają chwytać i trzymać przedmioty.
Wnętrze dłoni jest bardzo emocjonalne. Może być miękkie, ciepłe, pewne, stanowcze, nieśmiałe, wahające się, oschłe lub szorstkie. Dłoń wyczuwa drugą dłoń szóstym zmysłem. Dlatego tak bardzo reagujemy na jakość uścisku. Może nas zauroczyć albo odstręczyć. Zdradza też intencje osoby, z którą wymieniamy uścisk. Zawodowi ściskacze, politycy, uczą się więc jak pokazać tym prostym gestem pewność i dominację. Ku rozpaczy sporej grupy ludzi we wnętrzu dłoni jest wiele gruczołów potowych. A u niektórych pechowców więcej niż normalnie. Efektem jest wyjątkowo krępujący wilgotny uścisk. Czasem pomaga psychoterapia, bo często nadmiernie pocimy się z lęku. Kiedy nauczymy się radzić sobie z napinającymi nas sytuacjami kwestia wilgotnych dłoni rozwiązuje się sama. Bywa jednak, że gruczoły zachowują się jakby miały ADHD i nie pomaga stosowanie antyperspiracyjnych mydeł czy kremów. Wtedy pozostaje jad. Nie trzeba jednak szukać żmii tylko dermatologa. Nadmierną potliwość likwiduje się zastrzykami z botuliny, czyli inaczej botoxu lub jadu kiełbasianego. Paraliżuje on na ok. 5 miesięcy pracę bardzo aktywnych gruczołów potowych. Zabieg kosztuje 1800 zł.
Anna Ławniczak