Tak już jest niemal ćwierć wieku: Apolonia Skakowska, prezes-dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. Stanisława Moniuszki zwołuje rodaków, którym drogi jest dzień 11 Listopada na koncert poświęcony kolejnej rocznicy Niepodległości Polski. Tak jest od roku 1993, kiedy po raz pierwszy w domku Władysława Syrokomli zorganizowała uczczenie tego święta. Przybyło do Borejkowszyzny wówczas niemało osób, młodzież szkół polskich czytała wiersze lirnika wioskowego oraz…Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, śpiewano piosenki patriotyczne. Jak podaje prasa wileńska tamtych lat, były to wspaniale chwile i wspaniały pomysł świętowania jednego z najbardziej doniosłych dni w historii RP.
Wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego brzmiały w Domu Kultury Polskiej w miniony poniedziałek. Apolonia Skakowska tym razem odnalazła wykonawcę śpiewanych wierszy znakomitego poety, symbolu bohaterskich walk w Powstaniu Warszawskim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Jest to Sławomir Zygmunt - muzyk, wykonawca, kompozytor, z zawodu dziennikarz. W roku 1976 zaczął tworzyć muzykę do wierszy Baczyńskiego i to trwa do dzisiaj. Do Wilna przybył z gitarzystą Krzysztofem Domańskim, z którym współpracuje już od wielu lat.
Na koncert złożyły się utwory z płyty „Z wiatrem”. To już szósta płyta Sławomira Zygmunta z tego rodzaju utworami. Godzinę pięknych przeżyć podarowali wilnianom artyści z Warszawy. To się zapamięta na długo, bo to, co do serca przemawia żyje w nas długo. Wirtuozostwo wykonawstwa dwóch gitar, jak też harmonijki ustnej, słowa patriotyczne, miłosne… Piękna miłość do pięknej młodej żony Barbary – to temat w twórczości Baczyńskiego niemal podstawowy. Było to kochające się małżeństwo. Byli wielkimi patriotami, obaj zginęli w obronie Warszawy jako powstańcy warszawscy. Tragiczne, a jakie wzniosłe!
Dlaczego Sławomir Zygmunt jako kompozytor wziął na swój warsztat twórczy Baczyńskiego? „Jestem Warszawiakiem, urodzonym na Czerniakowie. W kamienicy, gdzie mieszkali moi dziadkowie mieszkała też rodzina Baczyńskich. Dziadek opowiadał, że Krzysztof Kamil był chłopakiem cichym, zamkniętym w sobie, jak to bywa u poetów. Po latach, gdy dorastałem, na spotkaniach rodzinnych wspominaliśmy Baczyńskich, mówiliśmy o Powstaniu Warszawskim, o tym, że oto tutaj były barykady, oto tutaj były największe strzały, oto tutaj znaleziono martwego mego wujka, też powstańca. Z biegiem czasu, gdy dorosłem, zrozumiałem, że poezja Baczyńskiego, mego ziomka, powinna być przełożona na muzykę. Pierwsze trzy melodie ułożyłem, gdy miałem 17 lat. I to mnie zafascynowało na całe życie”.
Sławomir Zygmunt jest po nauce gry na gitarze klasycznej w Warszawskim Towarzystwie Muzycznym im. Stanisława Moniuszki (podkreśla paralele z patronem Centrum), jest też autorem muzyki do poezji Edwarda Stachury, pisze także teksty piosenek. Jako dziennikarz wydał książkę, w której znalazły się wywiady z wielkimi polskimi aktorami, reżyserami filmowymi i teatralnymi. W Wilnie jest po raz pierwszy i jest naszym miastem zauroczony. Podziwia, że w niewielkiej podwileńskiej miejscowości Mickuny na koncert przybyło tak wiele młodzieży i mieszkańców tego osiedla.
Na koncert do DKP przybyli też uczniowie z Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie, za co należy się podziękowanie dyrekcji gimnazjum za zorganizowanie tego przyjazdu młodzieży.
Organizator przedstawienia „Na skrzydłach Orła Białego” Apolonia Skakowska przypomniała strofy Baczyńskiego, jakże aktualne w tym dniu obchodów Święta Niepodległości: „Niech wybudują dom/a podwoje otworzą progi/niech nazwą Polskę Polską/a miłość stanie się miłością/ a w każdym człowieku przemawiać będzie Bóg".
Z ogromnym przejęciem i dużą nutką patriotyzmu wystąpił wileński zespół śpiewaków „Grzegorzanie”. To jeszcze jeden przykład tworzenia poezji śpiewanej. Kierownik zespołu Alech Melech napisał muzykę do wierszy patriotycznych i wielce wzruszających Apolonii Skakowskiej - „Wierność” i „Modlitwa”, a na zakończenie zabrzmiała razem z cała salą znana pieśń „Dziś do ciebie przyjść nie mogę”.
Pani Apolonia w tym dniu miała też swój osobisty powód, by prowadzić koncert z piękną pąsową różą – był to dzień urodzin jej syna, mieszkającego z rodziną w Gdyni. Różami zostali także obdarowani artyści tego pięknego, patriotycznego przedstawienia.
Krystyna Adamowicz, Kurier Wileński
Wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego brzmiały w Domu Kultury Polskiej w miniony poniedziałek. Apolonia Skakowska tym razem odnalazła wykonawcę śpiewanych wierszy znakomitego poety, symbolu bohaterskich walk w Powstaniu Warszawskim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Jest to Sławomir Zygmunt - muzyk, wykonawca, kompozytor, z zawodu dziennikarz. W roku 1976 zaczął tworzyć muzykę do wierszy Baczyńskiego i to trwa do dzisiaj. Do Wilna przybył z gitarzystą Krzysztofem Domańskim, z którym współpracuje już od wielu lat.
Na koncert złożyły się utwory z płyty „Z wiatrem”. To już szósta płyta Sławomira Zygmunta z tego rodzaju utworami. Godzinę pięknych przeżyć podarowali wilnianom artyści z Warszawy. To się zapamięta na długo, bo to, co do serca przemawia żyje w nas długo. Wirtuozostwo wykonawstwa dwóch gitar, jak też harmonijki ustnej, słowa patriotyczne, miłosne… Piękna miłość do pięknej młodej żony Barbary – to temat w twórczości Baczyńskiego niemal podstawowy. Było to kochające się małżeństwo. Byli wielkimi patriotami, obaj zginęli w obronie Warszawy jako powstańcy warszawscy. Tragiczne, a jakie wzniosłe!
Dlaczego Sławomir Zygmunt jako kompozytor wziął na swój warsztat twórczy Baczyńskiego? „Jestem Warszawiakiem, urodzonym na Czerniakowie. W kamienicy, gdzie mieszkali moi dziadkowie mieszkała też rodzina Baczyńskich. Dziadek opowiadał, że Krzysztof Kamil był chłopakiem cichym, zamkniętym w sobie, jak to bywa u poetów. Po latach, gdy dorastałem, na spotkaniach rodzinnych wspominaliśmy Baczyńskich, mówiliśmy o Powstaniu Warszawskim, o tym, że oto tutaj były barykady, oto tutaj były największe strzały, oto tutaj znaleziono martwego mego wujka, też powstańca. Z biegiem czasu, gdy dorosłem, zrozumiałem, że poezja Baczyńskiego, mego ziomka, powinna być przełożona na muzykę. Pierwsze trzy melodie ułożyłem, gdy miałem 17 lat. I to mnie zafascynowało na całe życie”.
Sławomir Zygmunt jest po nauce gry na gitarze klasycznej w Warszawskim Towarzystwie Muzycznym im. Stanisława Moniuszki (podkreśla paralele z patronem Centrum), jest też autorem muzyki do poezji Edwarda Stachury, pisze także teksty piosenek. Jako dziennikarz wydał książkę, w której znalazły się wywiady z wielkimi polskimi aktorami, reżyserami filmowymi i teatralnymi. W Wilnie jest po raz pierwszy i jest naszym miastem zauroczony. Podziwia, że w niewielkiej podwileńskiej miejscowości Mickuny na koncert przybyło tak wiele młodzieży i mieszkańców tego osiedla.
Na koncert do DKP przybyli też uczniowie z Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie, za co należy się podziękowanie dyrekcji gimnazjum za zorganizowanie tego przyjazdu młodzieży.
Organizator przedstawienia „Na skrzydłach Orła Białego” Apolonia Skakowska przypomniała strofy Baczyńskiego, jakże aktualne w tym dniu obchodów Święta Niepodległości: „Niech wybudują dom/a podwoje otworzą progi/niech nazwą Polskę Polską/a miłość stanie się miłością/ a w każdym człowieku przemawiać będzie Bóg".
Z ogromnym przejęciem i dużą nutką patriotyzmu wystąpił wileński zespół śpiewaków „Grzegorzanie”. To jeszcze jeden przykład tworzenia poezji śpiewanej. Kierownik zespołu Alech Melech napisał muzykę do wierszy patriotycznych i wielce wzruszających Apolonii Skakowskiej - „Wierność” i „Modlitwa”, a na zakończenie zabrzmiała razem z cała salą znana pieśń „Dziś do ciebie przyjść nie mogę”.
Pani Apolonia w tym dniu miała też swój osobisty powód, by prowadzić koncert z piękną pąsową różą – był to dzień urodzin jej syna, mieszkającego z rodziną w Gdyni. Różami zostali także obdarowani artyści tego pięknego, patriotycznego przedstawienia.
Krystyna Adamowicz, Kurier Wileński