logo

Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis dla Sławomira Zygmunta
Sztuka teatralna Sławomira Zygmunta - premiera 2 sierpnia 2024
Nowa powieść Sławomira Zygmunta
Paryż dla tych, co odeszli
Sławomir Zygmunt - nowa płyta Wódeczko, wódeczko
Teledysk Koledzy płyną na ostatni rejs promujący płytę Wódeczko, wódeczko
Sławomir Zygmunt - Wódeczko, wódeczko
Bajka Przygody żółtego bałwanka z muzyką Sławomira Zygmunta
Nowa powieść Sławomira Zygmunta
Sławomir Zygmunt - Na balkonie
Na koncert Sławomira Zygmunta - Jubileusz 40-lecia pracy artystycznej zaprasza Sławek Wierzcholski
NEW ALBUM OF SŁAWOMIR ZYGMUNT PODARUJ JEJ WRZOS / NOWA PŁYTA SŁAWKA ZYGMUNTA PODARUJ JEJ WRZOS
Nowa płyta Sławka Zygmunta: Dokąd idziesz? Do słońca! / Sławomir Zygmunt śpiewa piosenki Edwarda Stachury
Sławomir Zygmunt - Biała lokomotywa
Teledysk "Biała lokomotywa" promujący płytę "Dokąd idziesz? Do słońca", zrealizowany przez Krzysztofa Wiśniewskiego, stachuriada.pl

slawek1

Piosenkarz

ksiazki

Multimedia

media

koncerty

dziennikarz

ciało umysł dusza

Kalendarz wydarzeń

Pn Wt Śr Cz Pt So N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
W ostatnich latach Sławomir Zygmunt zajmował się wszystkim tylko nie muzyką: był dziennikarzem i autorem książki "Bruce Lee i inni. Leksykon filmów wschodnich sztuk walki". Wydany niedawno album "Kiedy idę ulicą" to powrót Zygmunta do estetyki folkowo-poetyckiej piosenki z tekstem, którą uprawiał w latach 80. Pięć lat temu wokalista rzucił wyzwanie poezji Stachury ("16 x Edward Stachura"), dziś jednak powraca z autorskim repertuarem. Paradoksalnie na "Kiedy idę ulicą" Stachury jest niewiele. Więcej za to Cata Stevensa i Boba Dylana, których dalekie echa słychać we wszystkich 16 kompozycjach z nowej płyty. Dominują tu klasyczne piosenki poetyckie ("Ballada Kazimierzu Dolnym"), melodyjne kompozycje ("Urodziłem się w lesie") oraz blues. I choć Zygmunt jawi się jako omnibus, który w charakterystycznej tonacji i rytmice śpiewa o młości, życiu żołnierza, panienkach z ulicy Poznańskiej i okrutnej sanitariuszce, jego bluesowość to nie poza. Uwiarygodnia ją nie tylko produkcja Aleksandra Nowackiego (dawniej "Homo Homini"), ale też gościnny występ "harmonijkowego asa" Sławka Wierzcholskiego. Sławomir Zygmunt nie ściga się z trendami, jest twórcą ostentacyjnie niemodnym i w tym - paradoksalnie - leży jego największa siła.

Leszek Lato, Dziennik, maj 2007