Warning: Zend OPcache API is restricted by "restrict_api" configuration directive in /home/slawomirxv/www/libraries/vendor/joomla/filesystem/src/File.php on line 337
O płycie "Dokąd idziesz? Do słońca" - Sławomir Zygmunt - muzyk, kompozytor, dziennikarz

logo

Dziś z samego rana dotarły do mnie trzy oczekiwane od kilku dni albumy Sławomira Zygmunta. Na tak zwany "pierwszy ogień" wziąłem sobie płytę "Dokąd idziesz? Do słońca". Są to piosenki legendarnego już dziś artysty Edwarda Stachury. Przyznam, że po pierwszym przesłuchaniu płyty wrażenie nie było pozytywne, ale nigdy nie oceniam piosenek po pierwszym ich wysłuchaniu. Przesłuchałem tę płytę drugi raz i trzeci i zakochałem się w interpretacjach i aranżacjach Sławomira Zygmunta.  Album jest znakomity!

Usłyszałem utwory dobrze mi znane w zupełnie innych aranżacjach i wykonaniu. Wielu artystów wykonywało piosenki Steda i każdy robił to na swój sposób. Ci, których fascynuje twórczość Edwarda Stachury łakną wszystko co pojawi się na rynku. Mimo że wciąż są to te same utwory to każdy artysta wykonuje je inaczej. Mam w swojej płytotece Stachurę zrobioną przez SDM, mam Jerzego Stachurę Juniora, mam Marka Gałązkę, którego magiczne interpretacje utworów takich jak "Ballada dla Potęgowej" albo "Może się stanie raz jeden cud" czy "Życie to jest teatr" mógłbym słuchać godzinami i bez końca. Tutaj u Sławomira Zygmunta nie ma tych piosenek. Są za to takie, których wcześniej nie znałem lub nie utkwiły mi w pamięci.

Utwór nr.11 na płycie "Żegnaj pustko, spłyń z lodami! Witaj szczęście nikt nie jest z Wami" jest bardzo melodyjny i magiczny. Dobrze się słucha tej piosenki!

Piosenki nr. 13 "Za dalą dal" nie znałem wcześniej lub nie utkwiła mi w pamięci na tyle, aby się w niej zakochać. Teraz przeglądam YouTube i widzę, że śpiewali ją kiedyś Aleksander Nowacki i Tadeusz Woźniak. Wykonanie Sławomira Zygmunta jest takie nostalgiczne i ciepłe, że słucha się tego wspaniale.

Piosenkę nr. 4 "Dookoła mgła" znam z wykonania Marka Gałązki. Interpretacja Sławomira Zygmunta jest inna. Ktoś zapyta czy lepsza czy gorsza? Ani lepsza ani gorsza, jest po prostu inna. Jest magiczna i dobrze się jej słucha po zmroku, przy słabym świetle słysząc wiatr w kominie. Nadszedł ten czas. Zaraz zgaszę górne światło, zapalę lampkę nocną w rogu pokoju i będę sobie słuchał tej piosenki. Kto wie, może do późnej nocy? Jestem dziwnym człowiekiem ;)

Polecam album Sławomira Zygmunta "Dokąd idziesz? Do słońca" z piosenkami Edwarda Stachury!!!

Przemysław Przeradzki