Z mrocznych zakamarków duszy
ZA WSZELKĄ CENĘ - czarna komedia, USA 1995, reż. Gus Van Sant
Autor instrumentalnych kompozycji do filmu „Za wszelką ceną " (To Die For), czterdziestodwuletni Danny Elfman, jest nie tylko kompozytorem, lecz także wokalistą i autorem piosenek. Przez kilka lat gral w rockowym zespole „ Oingo Boingo". Współpracę z kinem nawiązał już w 1980 roku, ale dopiero gdy zaczął pisać do filmów Tima Burtona („Sok z żuka", „Batman", „Edward Nożycoręki") wykrystalizował się jego styl. Elfman z lekkiej, zabawnej, żartobliwej formy muzycznej potrafi płynnie przejść do muzyki zabarwionej niepokojem, złowieszczej, płynącej z mrocznych zakamarków duszy. Nie inaczej jest w przypadku ścieżki dźwiękowej do filmu „Za wszelką cenę", którego bohaterka gotowa jest „po trupach" robić karierę.
We wszystkich utworach kompozytor z upodobaniem stosuje wzmacniane przez chór mieszany pizzicato. Takie użycie instrumentów smyczkowych dodaje utworom lekkości, płynności, oddając charakter bohaterki, pozornie opanowanej, lecz tak naprawdę niecierpliwej, nerwowej, w końcu - niebezpiecznej. Tę ruchliwość Suzanne dobrze podkreśla strigendo, czyli nagłe przyspieszenie tempa w poszczególnych utworach. W muzyce do „Za wszelką cenę" Elfman często wykorzystuje elektronicznie przetwarzane dźwięki (na przykład odgłos dzwonów czy głosu ludzkiego, przeróżne szmery, szumy, dysonanse), co znacznie wzmacnia bogactwo dźwiękowej faktury. Kompozytor miesza także instrumentację orkiestrową z rockową, nakłada na sekcję smyczkową i chór perkusję oraz przestrojoną gitarę elektryczną.
Na ścieżkę „Za wszelką ceną" Gusa Van Santa składają się nie tylko kompozycje Elfmana, ale i sześć piosenek, bardzo różnych w stylu i klimacie: od trash-metalu po disco. Całość kończy utwór „Season of the Witch" w wykonaniu Donovana, kontestującego niegdyś muzyka brytyjskiego. Piosenkarz zwykle wykonywał swoje ballady przy akompaniamencie gitary i harmonijki ustnej. Tym razem śpiewa z rockowym zespołem, zaś „Season of the Witch" wyraźnie nawiązuje do twórczości słynnej grupy The Doors (charakterystyczne brzmienie organów, maniera wokalna naśladująca słynne melorecytacje Jima Morrisona).
O ile instrumentalne kompozycje Danny Elfmana doskonale wtapiają się w klimat filmu „Za wszelką cenę", o tyle piosenki są dodatkiem raczej przypadkowym.
Sławomir Zygmunt, KINO 1996, Nr 5