GWIEZDNE WOJNY - fantastyczny, USA 1977-1983, reż. George Lucas, Irwin Kershner, Richard Marquand. Muzyka Johna Williamsa jest ściśle podporządkowana obrazowi. Kompozytor stworzył tematy muzyczne pod osoby bohaterów opowieści. Tak tworzvl swoje monumentalne opery Wagner. Kompozycja Williamsa także imponuje monumentalizmem, widocznym tak w tematyce, jak i w rozmiarach czasowych. W tematyce dominują trzy typy: dynamiczny, liryczny i groteskowy (zwłaszcza w scenach z robotami R2D2 i C-3PO oraz z sympatycznymi misiakami Ewokami z „Powrotu Jedi"). Język dźwiękowy Williamsa jest indywidualny, jakkolwiek kompozytor zawdzięcza wiele Wagnerowi. Inspiracją była także dla niego kantata „Aleksander Newski" Sergiusza Prokofiewa i monumentalna VII Symfonia (Leningradzka) Dymitra Szostakowicza. Kompozytor lubi skrajności i kontrasty, często posługuje się progresją, czyli kilkakrotnym powtarzaniem jakiegoś motywu, ale na różnych wysokościach. Po mistrzowsku połączył w jednej kompozycji nie pasujące wydawałoby się do siebie fragmenty muzyki. Na przykład w pierwszym utworze „ The Ice Planet Hooth" (z filmu „Imperium kontratakuje") przedstawił jakże różne muzyczne tematy charakterystyczne dla głównych postaci opowiadanej historii - księżniczki Lei, Lorda Dartha Vadera i Luke Skywalkera.
Należy zwrócić uwagę, iż cała muzyka została napisana na instrumenty dęte blaszane (waltomia, trąbka, puzon, tuba), dęte drewniane (flet, obój, rożek angielski, klarnet, fagot) i perkusyjne (kotły, bęben, talerze, dzwonki). Decydującą rolę spełnia „blacha", czyli instrumenty dęte blaszane. Rzadko natomiast wykorzystywane są instrumenty smyczkowe, czasami pojawia się harfa. Nawet w utworach lirycznych instrumentami prowadzącymi melodię są: flet, trąbka, obój, a nawet waltornia. Melodię „The Princess Leia's Theme" (z „Gwiezdnych wojen") po krótkim wstępie prowadzi waltornia, potem rożek angielski (w tle harfa), dopiero na końcu przejmują ją instrumenty smyczkowe. Kompozycja „Luke and Leia" (z filmu „Powrót Jedi") to połączone romantyczne melodie: „The Princess Leia's Theme" i „Han Solo and the Princess" (z „Imperium kontratakuje"). Zaczynają flety, potem melodia prowadzona jest przez obój, rożek angielski i wreszcie przez smyczki. Utwór „Yoda" (z „Powrotu Jedi") jest jedną z niewielu kompozycji, w której instrumenty smyczkowe od początku prowadzą melodię (w tle - harfa i smyczki grające pizzicato, potem flet) i są mocno wyeksponowane.
Williams stworzył muzykę, która wykracza poza ramy normalnej muzyki opisowej. Jego kompozycje zawierają „militaria muzyczne", a więc marsze i fanfary („Main Title", „Imperial Attack"). Zwłaszcza muzyka ilustrująca bitwy („The Battle Of Yavin" z „Gwiezdnych wojen", „The Battle Of Hoth" z „Imperium kontratakuje" i „The Battle Of Endor" z „Powrotu Jedi") robi niesamowite wrażenie. Williams, niczym generał-strateg, świetnie rozplanował w partyturze każdą najmniejszą nutkę. Muzyka w tych scenach nie ma prostej konstrukcji, łamie się melodyka, rytm przyspiesza i zwalnia. Te utwory mają rozmach, są wspaniale zaaranżowane.
Znalezienie odpowiedniego stylu nie oznaczało jeszcze, że muzykę zaakceptuje publiczność. A jednak płyty z muzyką do wszystkich części należą wciąż do najlepiej sprzedających się soundtracków symfonicznych w historii kina. Nawet dyskotekowa wersja (wyprodukowana latem 1977) utworu „Main Title" z filmu „Gwiezdne wojny" stała się przebojem w Ameryce. W ten oto sposób Williams przełamał stereotypową konwencję muzyki opisowej i stworzył arcydzieło gatunku.
Każdy z trzech filmów poprzedzony jest utworem „Twentieth Century-FoxFanfare" Alfreda Newmana, który został skomponowany w 1933 roku. Wersja wykorzystana w Gwiezdnej trylogii pochodzi z roku 1954 roku, kiedy to Newman nagrał ją w stereo.
Do „Gwiezdnych wojen" Williams skomponował 88 minut muzyki. W obecnej wersji możemy wysłuchać 105 minut i 16 sekund. A więc dodatkowo utworów „Binary Sunset". „Learn About The Force" i „The Stormtroopers" oraz rozszerzone wersje kilku innych. Przy okazji warto zatrzymać się przy „Cantina Band" i „Cantina Band 2" (z „Gwiezdnych wojen"). Pomysłodawcą, by gwiezdne stworzenia grające w big-bandzie wykonały swingującą melodię w stylu Benny Goodmana, był George Lucas. Williamsowi to się spodobało. Zatrudnił dziewięciu muzyków jazzowych i napisał dwie kompozycje na trąbkę, saksofon, klarnet, pianino Fendera i perkusję. Wyszła z tego zabawna scena, którą każdy chyba zapamiętał.
„Imperium kontratakuje" (127 minut i 28 sekund) zawiera 5 nowych utworów oraz rozszerzone wersje „The Ice Planet Hoth", „Arrival Pn Dagobah", „Mynock Cave", „The Trainning Of A Jedi Knight" i „Carbon Freeze". Najbardziej bogata w nowości jest część trzecia - „Powrót Jedi". Nowa wersja ścieżki dźwiękowej (148 minut i 4 sekundy) przynosi również dodatkowe nagrania, oraz rozszerzone wersje „Han Solo Returns" i „The Fleet Inters Hyperspace".
Zdecydowanie odbiegają od pozostałych „Jedi Rocks", „Jabba's Baroque Recital" i „Victory Celebration". Pierwszy (nagrany specjalnie do nowej wersji „Powrotu Jedi", we wrześniu 1996 w Anglii) to dynamiczny soulowy utwór (w stylu Jamesa Browna), rozpoczynający się od okrzyku w „gwiezdnym" języku. Na początku śpiew wspomagany jest przez chórek. Potem słyszymy część instrumentalną, w której oprócz gitary grającej prosty riff, sekcji „dęciaków" w tle, na czoło wybija się solo na harmonijce ustnej.
„Baroque Recital" to barokowy w stylu i klimacie menuet, zagrany przez klawesyn i flet. Przy czym dźwięki instrumentów są specjalnie zniekształcone.
Utwór „Victory Celebration" (nagrany do nowej wersji „Powrotu Jedi", w listopadzie 1996) to ostatni utwór filmu. Słyszymy go, gdy Ewoki wspólnie z bohaterami opowieści świętują zwycięstwo nad Imperium. Rozpoczynają instrumenty perkusyjne, w oddali słychać odgłosy zwierząt i ludzi. Na tym tle flet prowadzi melodię. Potem włącza się chórek mruczący melodię. Przy powtórzeniu tematu dochodzą smyczki i więcej głosów śpiewających. Pod koniec melodia gwałtownie unosi się do góry, dochodzą fanfary (zagrane na instrumentach dętych blaszanych) i kompozycja przechodzi w dynamiczny utwór „End Title" (podłożony pod napisy końcowe). Gwiezdna opowieść George a Lucasa skończyła się. Złe siły zostały pokonane, świat - ocalony.
Sławomir Zygmunt, KINO 1997, Nr 7/8