Clint Eastwood
CO SIĘ WYDARZYŁO W MADISON COUNTY - melodramat, USA 1995, reż. Clint Eastwood
To nie przypadek, że wszystkie filmy Clinta Eastwooda mają świetną ścieżkę dźwiękową. Eastwood kocha muzykę i zna się na niej jak mało kto. Płytę z muzyką do filmu „Bridges of Madison County" (Co się wydarzyło w Madison County) otwiera i zamyka temat instrumentalny „Does Eyes", który skomponował... sam Clint Eastwood. O tym, że Eastwood reżyseruje, jest aktorem i producentem, wiedzą wszyscy, ale że komponuje - niewielu. Jego muzyczne fascynacje sięgają wczesnej młodości, kiedy to grał w jazzowym zespole na pianinie. Z tamtych czasów pozostała mu miłość do jazzu i bluesa, a w sensacyjnym filmie „Na linii ognia" Wolfganga Petersena w jednej ze scen sam zasiadł przy fortepianie. Jako kompozytor zaczął od filmu „Bez przebaczenia", do którego napisał prościutki, ale bardzo ładny „temat Claudii". Namówił go do tego kompozytor Lennie Niehaus, który pisze muzykę do filmów Eastwooda od 12 lat. Ale wróćmy do „Doe Eyes". Jest to bardzo krótki, delikatny temat na fortepian z towarzyszeniem sekcji smyczkowej. Zupełnie jak muśnięcie ręką po klawiaturze. Potem jest na płycie 10 piosenek popularnych w latach 50. i 60. Wszystkie o miłości; towarzyszą przeżyciom bohaterów, będąc ich swoistym komentarzem. Wykonują je wokaliści dziś już zapomniani, ale popularni w tamtych latach: Dinah Washington, Johnny Hartman, Barbara Lewis i Irene Kral.
Zwłaszcza Dinah Washington warta jest przypomnienia. Urodzona w 1924 roku w Alabamie wyjechała do Chicago i tam zaczęła śpiewać bluesa pod wpływem Bessie Smith i Billy Holliday. Była najwybitniejszą wokalistką lat 50., znakomitą śpiewaczką rhythm and bluesową oraz jazzową. Nazywano ją „Queen of Harlem Blues" (Królowa Bluesa z Harlemu). Dinah nie żyła zbyt długo, zmarła w 1964 roku na skutek nadużycia środków nasennych. Na płycie „The Bridges of Madison County" śpiewa trzy piosenki. Najlepszą jest blues „Blue Gardenia", w którym funkcję instrumentu solowego spełniają wymiennie saksofon i gitara. Wolne, melodyjne solówki saksofonu przechodzą płynnie w solo na gitarze, bardziej dynamiczne i gęstsze. Ewa Bem na pewno słuchała piosenek Dinah, bo frazuje podobnie.
Johnny Hartman w latach 50. czarował kobiety swoim głębokim, zachrypniętym głosem. On właściwie nie śpiewał tylko mruczał. W filmie wykorzystano cztery utwory w jego wykonaniu. Irenę Kral śpiewa dwie piosenki z towarzyszeniem The Junior Mance Trio. Zdecydowanie ciekawsza jest kompozycja „It's A Wonderful World": w pierwszej części vocal podpierany grającym gęsto kontrabasem, później „schodkowy" schemat utworu zaczyna podkreślać pianino. Jedyną piosenką różniącą się od pozostałych jest „Babe, l'm Yours", w wykonaniu Barbary Lewis, typowa „sweet music".
Ścieżkę dźwiękową filmu kończy druga wersja instrumentalnej miniatury Clinta Eastwooda „Does Eyes". Tym razem utwór jest dłuższy, ale schemat podobny. Rozpoczyna delikatnie fortepian, który potem zanika. Melodia zostaje przechwycona przez smyczki, które zaczynają grać z coraz większą ekspresją. Na koniec znów pojawia się fortepian, zaś smyczki dyskretnie podkreślają tło. Skończyło się czyjeś życie, wygasły emocje, zapisane również w muzyce. Ale przecież były.
Sławomir Zygmunt, KINO 1996, Nr 3