Duży zabawny dzieciak
Był jednym ze współtwórców serialu, w którym znani aktorzy przedstawiali dzikie zwierzęta na wolności. Robin Williams, zafascynowany delfinami, opowiadał o nich z wielką pasją.
Jego kariera rozpoczęła się od występów w telewizji (serial "Mork i Mindy") i nic wtedy nie wskazywało na to, że z czasem Robin Williams osiągnie status najbłyskotliwszego komika USA. Zresztą Robin odżegnuje się od wszelkich przylepianych mu etykietek. "Jestem aktorem - komediowym w komediach, dramatycznym w dramatach". Nie najlepiej wspomina okres występów w telewizji. "Telewizja zabija wszelką indywidualność. Gdybym się stamtąd nie wyrwał pewnie jeszcze teraz grałbym w "mydlanych operach". Pierwszą dużą rolą Williamsa była rola marynarza Popeye'a w ekranizacji znanego komiksu. Aktor zagrał ją dzięki reżyserowi Robertowi Altmanowi, który ostro przeciwstawił się producentom, by zatrudnić kogoś innego. Potem czekał dwa lata, by wystąpić w głośnym filmie "Świat według Garpa" (1982). W tym okresie grał często, ale do udanych filmów można zaliczyć tylko "Good Morning, Vietnam" (1987) i "Moskwę nad Hudsonem" (1984). Dopiero w 1989 roku Williams zagrał rolę, która zupełnie zmieniła jego pozycję na aktorskim firmamencie. Była to postać nauczyciela Keatinga w "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów", który szybko stał się idolem młodych, zbuntowanych ludzi. Lata 90. to już pasmo samych sukcesów Robina: "The Fisher King" (1991), "Hook" (1991), "Pani Doubtfire" (1993), "Jumanji" (1995) i "Klatka dla ptaków" (1996). "Uwielbiam grać w filmach dla dzieci. Ja nie miałem spokojnego, miłego dzieciństwa, dlatego chciałbym, by dzieciaki oglądając te zwariowane filmy, choć przez chwilę się śmiały" - powiedział w jednym z wywiadów Robin Williams.
Sławomir Zygmunt, TV Pilot 1997