Na szczyt
Przez wiele lat grywał w kręconych masowo horrorach, westernach już nie klasy "B", ale "C" i "D". Dziś przyznaje, że obejrzenie tych filmów przekraczałoby jego siły.
Jest wychowankiem słynnego Actors Studio. Przez kilka lat Martin Landau odnosił sukcesy w teatrze, by błyskotliwie zadebiutować w słynnym filmie "Północ, północny zachód" (1959) Alfreda Hitchcocka. Potem były wyraziste role charakterystyczne w "Kleopatrze", "Na szlaku Alleluja" i w westernie "Nevada Smith". Jednak szybko Landau został "kupiony" przez telewizję i tam zaczął robić błyskawiczną karierę. Wystąpił w wielu serialach (m.in. "Maverick", "Mission: Impossible", "Nietykalni"). Na planie "Mission..." poznał Barbarę Bain, która została jego żoną. Zagrał z nią w także w innym tasiemcu "Kosmos 1999" (w 1993 rozstali się). Udział w serialach telewizyjnych skutecznie zahamował karierę Landau w filmach kinowych. W latach 70. aktor prowadził "niezbyt bezpieczny i higieniczny tryb życia" - jak sam to wyznał w jednym z wywiadów. Przełom nastąpił w 1988 roku, kiedy Francis Ford Coppola dał mu rolę w filmie "Tucker. Konstruktor marzeń". W rok później Woody Allen obsadził Landau w jednym ze swoich najbardziej gorzkich filmów "Zbrodnie i wykroczenia". Potem była jeszcze poruszająca rola w "Maksie i Helenie" i w końcu Martin Landau zagrał Belę Lugosi w filmie "Ed Wood" (1994). Film opowiadający o przyjaźni najsłynniejszego odtwórcy roli hrabiego Drakuli z Edem Woodem, "najgorszym reżyserem wszech czasów", przyniósł w 1995 roku Martinowi Landau nagrodę Oscara.
Sławomir Zygmunt, TV Pilot 1996