Czarna Międzynarodówka

W GIJON

stolicy hiszpańskiej prowincji Asturia — odbył się niedawno pierwszy zjazd Międzynarodowego Stowarzyszenia Pisarzy Czarnej Powieści.
Przybyło dwa tysiące autorów z różnych stron świata. Większość z nich należy do świeżo upieczonych twórców tego gatunku, jakkolwiek niektórzy osiągali wcześniej sukcesy w zupełnie innym typie literatury. Nie zabrakło oczywiście tych najlepszych: Joe Goves (którego powieść „Hammett" przeniósł na ekran Wim Wanders), Roger Simon, Jean-Patrick Manchette, Laura Grimaldi, Robert Parker, Julian Siemionow (to ten od Stirliza), Martin Cruz Smith (jego powieść „Park Gorkiego" przeniósł na ekran z Lee Marvinem i Joanną Pacułą Michel Apted) oraz znani Hiszpanie: Manuel Vazquez Montalban, Juan Madrid i inni. Przygotowano liczne prelekcje i seminaria: dyskutowano nad rozwojem gatunku; dzielono się doświadczeniami i refleksjami na temat warsztatu. Impreza trwała siedem dni i w przyszłym roku odbędzie się we Francji.
Wątki kryminalne przewijały się w literaturze już od czasów tragedii greckiej. Podejmowali je najwybitniejsi pisarze, między innymi William Szekspir, Wiktor Hugo, Honoriusz Balzac, Emil Zola oraz Fiodor Dostojewski. Z czasem zaczęły powstawać powieści, dotyczące tylko zbrodni (i sposobu jej wykrycia). Szczególnie w Anglii, za sprawą Arthura Conan Doyle'a, Agaty Christie i Dorothy Sayers gatunek ten się spopularyzował. Ameryka lat prohibicji, gangsterów i kryzysu potrzebowała jednak innej pożywki literackiej. Tam świat detektywów-dżentelmenów, którzy za pomocą logicznego myślenia rozwiązywali najbardziej zawiłe zagadki, nie sprawdził się. Życie było zbyt gwałtowne i niebezpieczne i potrzeba było zupełnie innego bohatera. W powieściach Johny Daly'a, Dashila Hammeta czy Raymonda Chandlera postacią wiodącą jest prywatny detektyw o wątpliwym obliczu moralnym, który walczy z przestępcami ich własną bronią: jest podstępny i okrutny jak oni. To właśnie ci autorzy byli prekursorami czarnej powieści. Charakteryzowała się ona jeszcze realizmem opisywanych miejsc, ludzi i sytuacji, a także krytyką społeczną. Akcja rozgrywała się zwykle w wielkich miastach — asfaltowych dżunglach, które były uosobieniem wszelkiego zła.
Obecnie czarna powieść przeżywa swój złoty wiek. Liczba czytelników na całym świecie stale rośnie i stają się oni coraz bardziej wymagający. Działa to oczywiście mobilizująco na autorów. Niektóre książki są literackimi majstersztykami i już mają zapewnioną nieśmiertelność. Nobilitacja „czarnej powieści" stała się faktem. Co się do tego przyczyniło oprócz kina i telewizji? Przede wszystkim pojawienie się czarnej powieści o dużej sile przebicia w Europie Zachodniej, krajach iberoamerykańskich, ZSRR a także upowszechnirnie literatury sensacyjnej i szpiegowskiej (MacLean, Fleming, Forsyth). Poza tym zmieniła się trochę tematyka tych książek. To już nie tylko opowiastki o gangsterach, ale zorganizowana zbrodnia na międzynarodową skalę. Również echa wojny na Półwyspie Indochińskim, afery na najwyższych szczeblach administracji, konflikty rasowe, problemy finansowe i warunki życia w wielkich ośrodkach miejskich, stałe zagrożenie wybuchem konfliktu atomowego między mocarstwami, terroryzm polityczny itd.
Ewoluuje także na przestrzeni lat bohater czarnej powieści. Nie przypadkowo wielu współczesnych detektywów to ludzie z polityczną przeszłością lub teraźniejszością, którzy ujmują problemy policyjne z perspektywy lewicy. Paco Ignacio Taibo II, wiceprzewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Czarnej Powieści mówi o „szturmie do czarnej powieści bojowników z maja 68". Moses Winę, żydowski detektyw stworzony przez Rogera Simmona jest byłym, aktywnym uczestnikiem oporu przeciwko wojnie w Wietnamie; Don Strachey — policjant (notabene homoseksualista) z powieści Richarda Stevensona jest członkiem Ruchu Równości zaś Pepe Carvalho, bohater Manuela Vazqueza Montalbana — członkiem Komunistycznej Partii Hiszpanii...
Rozkwit literatury kryminalnej siłą rzeczy wzbudza zaintesowanie pracą w policji i agencjach detektywistycznych. W Hiszpanii na przykład, zawód detektywa ma rangę uniwersytecką. Studiuje się w Instytucie Kryminologi podlegającemu Wydziałowi Prawa. Uzyskanie licencji nie jest więc rzeczą łatwą. Poza tym zakres obowiązków jest bardzo ograniczony przez administrację państwową. Detektyw może prowadzić śledztwo w przypadku publicznego przestępstwa (morderstwo, napad itd.), uzyskawszy zgodę poszkodowanego (lub rodziny), policji i sędziego. W Hiszpanii jest to praktycznie niemożliwe. Detektyw z agencji "Monopol" w Madrycie mówi, że „jego praca różni się bardzo od tej z powieści czy z filmów. Gdyby napisano książkę z realnego życia i pracy detektywa, to ludzie umarliby z nudów. Prawie wcale nie ma w tym zawodzie niebezpieczeństwa. Nasza praca polega głównie na inwiligacji".
To rozbrajająco szczere wyznanie na pewno rozczaruie tych wszystkich, którzy myśleli o zmianie zawodu i którym marzyły się niesamowite przygody i sława. Nie pozostaje więc nic innego jak kupić kolejny czarny bestseller.
Sławomir Zygmunt, Politechnik 1988