Córeczka tatusia
Jest przedstawicielką trzeciego pokolenia Hustonów. Jej ojciec był znakomitym reżyserem, dziadek - cenionym aktorem.
Anjelica Huston po raz pierwszy wystąpiła w filmie taty "Spacer z miłością i smiercią" (A Walk with Love and Death). Niestety, debiut 15-letniej wówczas dziewczyny wypadł fatalnie. Zniechęcona rozstała się z kinem i zaczęła pracować jako modelka, ale po kilku latach postanowiła znów spróbować swych sił w filmie. Tym razem jednak Anjelica solidnie się do tego przygotowała. Przez dłuższy czas uczęszczała do cenionej w Hollywood szkoły aktorskiej Peggy Feury. Rzeczywiście, następne role, drugoplanowe ("Ostatni z wielkich", "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy", "Frances"), ukazują już jej w pełni profesjonalny warsztat aktorski. I gdy wszystko wskazywało na to, że Anjelica zostanie już na zawsze cenioną aktorką drugiego planu, do akcji wkroczył tatuś i obsadził ją w gangsterskim filmie "Honor Prizzich" (1985). W filmie tym Anjelica wystąpiła obok Jacka Nicholsona, z którym była związana uczuciowo w latach 1976-1988. Rola w "Honorze Prizzich" przyniosła Anjelice Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej. Następne filmy aktorka wybierała bardzo starannie. Zagrała w ostatnim filmie ojca: "Zmarli" (1987). Nie zawahała się przemienić w okrutną czarownicę w "Wiedźmach" (1990). Pokazała też, że z powodzeniem radzi sobie w komedii ("Rodzina Addamsów"). Dużą popularność przyniósł jej udział w dwóch kowbojskich serialach: "Na południe od Brazos" i "Dziewczyny z Zachodu". W zeszłym roku Anjelica rozpoczęła nowy etap swojej kariery, zadebiutowała jako reżyserka telewizyjnym filmem "Beart z Karoliny" (Bastard Out of Carolina). Obecnie przygotowuje się do drugiego filmu. Czy będzie to kino na miarę talentu ojca, czas pokaże.
Sławomir Zygmunt, TV Pilot 1998