Powszechnie wiadomym jest, że potomstwo to nie tylko wielka radość, ale i obowiązki. Z tego względu Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy nakłada na rodziców obowiązek łożenia na utrzymanie dziecka od chwili jego narodzin aż do momentu zyskania przez nie samodzielności. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy rodzice nie są w stanie uczynić zadość temu zadaniu, nie żyją lub po prostu zniknęli bez śladu z życia małoletniego. Kto w takich sytuacjach, skoro nie rodzice, zobligowany jest łożyć na jego utrzymanie?
Zasadą jest, że obowiązek zaspokajania potrzeb małoletniego spoczywa w równym stopniu na obojgu rodzicach, przy czym rodzic sprawujący na co dzień pieczę nad małoletnim (a więc ten, z którym dziecko stale mieszka) świadczy przypadającą na niego część środków utrzymania (jedzenie, leki, miejsce do spania, odzież) oraz środków wychowawczych (zajęcia sportowe, wyjazdy etc.) w naturze. Rodzic niemieszkający z dzieckiem, w przeważającej liczbie przypadków, wykonuje swój obowiązek względem dziecka poprzez przekazywanie na jego rzecz określonej sumy pieniędzy, w wysokości ustalonej orzeczeniem sądu, ewentualnie w umowie cywilnoprawnej pomiędzy rodzicami (por. art. 135 § 2 k.r.o.). Mówimy wówczas, że rodzica tego obciąża obowiązek alimentacyjny.
Jeżeli wystąpi sytuacja, iż zobowiązany nie będzie wywiązywał się z powyższego obowiązku, zaś dziecko dotknie niedostatek, istnieje prawna możliwość obciążenia obowiązkiem alimentacyjnym zobowiązanych w dalszej kolejności - najpierw dziadków, a w ostateczności dorosłego rodzeństwa małoletniego. Z roszczeniem o taką pomoc materialną można wystąpić wyłącznie, gdy zajdzie jedna z poniższych okoliczności:
– nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności – czyli na przykład ojciec dziecka jest nieznany (wówczas dziadkami zobowiązanymi do alimentacji mogą być, co oczywiste, wyłącznie rodzice samotnej matki) lub rodzic umiera – a trzeba pamiętać, że alimenty nie wchodzą w skład długów spadkowych,
– zobowiązany nie jest w stanie uczynić zadość swojemu obowiązkowi (ponieważ np. jest chory lub przebywa w zakładzie karnym),
– zobowiązany wprawdzie może łożyć na dziecko, ale uzyskanie od niego na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe bądź połączone z nadmiernymi trudnościami (wówczas zobowiązany w dalszej kolejności wykonuje obowiązek alimentacyjny niejako zastępczo i przysługuje mu – na zasadzie art. 140 § 1 k.r.o. – względem zobowiązanego roszczenie o zwrot poczynionych w zamian za niego nakładów na utrzymanie i wychowanie małoletniego).
Czy sytuacja, gdy rodzic dziecka nie płaci na jego utrzymanie, gdyż deklaruje brak dochodów stanowi jedną z powyższych przesłanek? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i zależy od realiów konkretnej sprawy. Ustalając wysokość alimentów bierze się pod uwagę nie tyle aktualne, co potencjalne możliwości zarobkowe zobowiązanego. W wyroku z dnia 16 maja 1975 r. w sprawie o sygn. akt III CRN 48/75 Sąd Najwyższy stwierdził, iż zakres obowiązku alimentacyjnego może i powinien być większy od wynikającego z faktycznych zarobków i dochodów zobowiązanego, jeśli przy pełnym i właściwym wykorzystaniu jego sił i umiejętności zarobki i dochody byłyby większe, a istniejące warunki społeczno gospodarcze i ważne przyczyny takiemu wykorzystaniu nie stoją na przeszkodzie. Istotne jest więc przede wszystkim, jak długo trwa sytuacja braku pracy oraz z czego wynika. Nierzadko występuje też sytuacja, kiedy zobowiązany, chcąc uniknąć płacenia alimentów, zatrudnia się nielegalnie. Wykazanie przed sądem, iż posiada on, choć nieoficjalne, źródła dochodów powinno doprowadzić do obciążenia zobowiązanego alimentami wysokości stosownej w stosunku do kwoty uzyskiwanego przezeń wynagrodzenia w szarej strefie.
A co, jeśli zobowiązany wprawdzie łoży na utrzymanie dziecka, lecz nie wystarcza to do zaspokojenia potrzeb małoletniego? Przede wszystkim istotne jest ustalenie charakteru tych potrzeb. Świadczenie alimentacyjne – zgodnie z treścią art. 135 § 1 k.r.o. – przewiduje się celem zaspokajania wyłącznie usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego. Jednocześnie, wysokość przyznanej kwoty zależna jest od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Żeby uzyskać dodatkowe wsparcie materialne w sytuacji, gdy wszyscy zobowiązani wobec dziecka wykonują swój obowiązek, niezbędne jest wykazanie, iż małoletni znajduje się w niedostatku (tak Wyrok SN z dnia 19 października 1999 r., w sprawie o sygn. akt I CKN 524/99). Jeśli okaże się, że istotnie, kwota należna od zobligowanego w bliższej kolejności jest w stanie zaspokoić tylko w częściowym zakresie usprawiedliwione potrzeby małoletniego, znajdującego się w niedostatku, sąd może obciążyć zobowiązanych w dalszej kolejności obowiązkiem pokrycia kosztów zaspokojenia pozostałych potrzeb dziecka (por. Wyrok SN z dnia 16 lipca 1971 r., w sprawie o sygn. akt III CRN 187/71).
Obowiązek alimentacyjny wobec dziecka ustaje z chwilą osiągnięcia przez nie autonomii, polegającej na możliwości samodzielnego utrzymania się. Nie może nastąpić to wcześniej, niż przed osiągnięciem przez małoletniego pełnoletniości. Warunkiem utrzymania świadczeń alimentacyjnych na rzecz starszego dziecka jest kontynuowanie przez niego kształcenia, wedle okazywanych przez nie chęci i posiadanych umiejętności. Taką okoliczność stanowi równie dobrze ciężka niepełnosprawność uprawnionego, uniemożliwiająca mu samodzielne funkcjonowanie. Rodzice (a co za tym idzie także zobowiązani dalszego stopnia) zwolnieni są z obowiązku alimentacyjnego jedynie wówczas, gdy dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowana.
Trzeba pamiętać również o tym, iż państwo polskie oferuje specjalną pomoc materialną w sytuacji, gdy dochody rodziny są niskie, zaś zobowiązany nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego. Świadczenia takie wypłaca Fundusz Alimentacyjny. O Funduszu tym oraz warunkach otrzymywania zeń pomocy przeczytacie Państwo w kolejnym poście.
Agnieszka Kmieciak-Goławska, asystent prawnika
Kancelaria Prawnicza Andrzej Kmieciak