
Polska nigdy nie przestanie mnie zadziwiać i zawstydzać. Ciekawe przez ile pokoleń jeszcze będziemy na NIE! wobec wszystkiego czego sami nie wymyśliliśmy i nie na nas spadła sława i chwała. Zawiść w czystej formie hula bez żenady.
Ubiera się w mundury patriotyzmu, katolicyzmu i  jedynosprawiedliwości. Używa każdego argumentu, nie ważne prawdziwy czy  nie, żeby zdyskredytować coś, co komuś się udało, działa i jest uczciwe.  Myślę oczywiście o prawicowej nagonce na Orkiestrę Świątecznej Pomocy i  Jurka Owsiaka. Narodowcy i ultrakatolicy upatrzyli sobie Orkiestrę i  Owsiaka za przyczynę zła wszelkiego, nie dostrzegając kompletnie, że to  oni zatruwają życie publiczne swoim jadem, przesądami, uprzedzeniami i  zawiścią. Nóż się w kieszeni otwiera. I pewnie o to chodzi. Żeby wszyscy  się na siebie rzucili i zaczęli zagryzać. Wtedy ci najbardziej  drapieżni, jedyni prawdziwi Polacy katolicy, będą mogli w majestacie  prawa zagryźć wszystkich, z którymi się nie zgadzają i rozsiąść na  spalonej ziemi. Niezły sposób na konkurentów do pracy i emerytur. Za  późnego PRL-u nieznani sprawcy pisali na murach: "Boże, zatrzymaj ten  świat, ja wysiadam"! A moja ciocia wznosiła do nieba modlitwę: "Chryste,  spuść nogę i kopnij"! Poproszę o to drugie. Przydałby nam się zbawienny  duchowy kop, taki jak przynoszący otrzeźwienie cios kijem w buddyjskim  zendo.
Anna Ławniczak,
redaktor naczelna

