 Boże, jak ja nie lubię świąt - słyszę to ostatnio często. Te  prezenty, te rodzinne spotkania... No rzeczywiście, psychologicznie  święta wymagają wysiłku. Trzeba pomyśleć o innych, trochę się przykroić  do ich potrzeb, trzeba również się przygotować na rozczarowanie, że  prezent dostaliśmy nietrafiony.
Boże, jak ja nie lubię świąt - słyszę to ostatnio często. Te  prezenty, te rodzinne spotkania... No rzeczywiście, psychologicznie  święta wymagają wysiłku. Trzeba pomyśleć o innych, trochę się przykroić  do ich potrzeb, trzeba również się przygotować na rozczarowanie, że  prezent dostaliśmy nietrafiony.
Życzę jednak wszystkim, żeby dali się  porwać magii Bożego Narodzenia. Nie tej plastikowej, z rozpylonym w  powietrzu zapachem i pokusami, które drenują kieszenie. Poproście  Mikołaja o wzruszenie, dziecięcą niecierpliwość przed pierwszą gwiazdką i  żebyście wchłonęli całą radość i moc z zawołania: Gloria! Po to są te  święta.
A potem posłuchajcie pięknej piosenki "Śnieg" w wykonaniu Sławka Zygmunta.
Anna Ławniczak,
redaktor naczelna

