horoskop, rok konia, zodiak, chiński horoskop, hazardA dokładniej Pies w roku Konia, na dodatek drewnianego. To o mnie. Podobno będzie gorąco. Gejzer kreatywności, nic tylko pisać. A do tego powodzenie w biznesie, zwłaszcza gdy jest się kobietą. I jeszcze namiętności, przygody i ryzyko (byle nie zapędzić się w hazard i gry na giełdzie - mądrzejsi stracili na tym nie tylko zęby).


Nooo, na taki horoskop czekałam od lat. Chiński zodiak leje miód na serce nie tylko smutnym, skłonnym do zamartwiania się Psom jak ja. Każdy znak, od Małpy, przez Węża, Królika i Świnię po Tygrysa, Kozę, Szczura czy Konia ma wejść w strefę hossy. Na Koń więc! Może być Pegaz, Trojański albo perszeron (czy ktoś widział jeszcze na wsi te potężne poczciwe zwierzaki? Chyba bardziej żywy w naszej świadomości jest teraz mustang).
Jak już nie ma się czego chwycić, to się człowiek chwyta horoskopu, zwłaszcza, gdy jest korzystny i optymistyczny. A patronuje mu takie cudo jak koń. Już słyszę rżenie i wdzięczne stepowanie kopyt. Ale jako nieodrodny Pies, melancholik i czarnowidz, nie mogę sobie odmówić uwagi, że koń to może być także nasza szkapa lub Łysek z pokłady Idy. Tfu, na psa urok!

 

Anna Ławniczak,
redaktor naczelna